𝐊𝐎𝐋𝐄𝐉𝐍𝐀 "𝐇𝐎𝐃𝐎𝐅𝐅𝐋𝐀" 𝐉𝐀𝐊 𝐙 𝐇𝐎𝐑𝐑𝐎𝐑𝐔 𝐖 𝐒𝐀̨𝐃𝐙𝐈𝐄!
Pomimo natłoku postępowań karnych, w których bierzemy udział na prawach strony (ponad 70) przyłączamy się do kolejnej sprawy.
Złożyliśmy już oświadczenie o zamiarze działania w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Sprawa ta, w sądzie sygn.akt II 645/24 - odbiła się szerokim echem w mediach oraz w środowisku obrońców zwierząt.
Dotyczy ona potencjalnego znęcania się nad dużą liczbą zwierząt oraz wpisuje się w walkę z pseudohodowlami zwierząt domowych, szeroko popieraną społecznie m.in. przez zebranie ponad 500.000 podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, a w którym pseudohodowle są jednym z najważniejszych uregulowań.
Sprawa dotyczy makabrycznej hodowli, niejakiej Małgorzaty C., w Odolionie, w gminie Aleksandrów Kujawski gdzie odkryto dramatyczne warunki, w jakich przetrzymywano psy i inne zwierzęta. Po interwencji, która miała miejsce rok temu, ponad 70 psów oraz inne zwierzęta zostały odebrane administracyjnie, a do sądu trafił niedawno akt oskarżenia.
Próby przeszukania hodowli w Odolionie były podejmowane wielokrotnie, jednak większość z nich kończyła się niepowodzeniem. Udało się dopiero w październiku 2023 roku.
Podczas interwencji odkryto, w jakich tragicznych warunkach żyły zwierzęta. Bez dostępu do wody, w brudnych kojcach, leżały wśród własnych odchodów, a ich karmą była śruta. Zwierzęta były wystraszone i zalęknione.
Ze strony społecznej zwierzęta odbierało TOZ Grupa Interwencyjna Mogilno i to z nimi będziemy współpracować przy postępowaniu, dzieląc się naszym doświadczeniem.
Właścicielka „hodoffli” w Odolionie znana jest z konfliktów z sąsiadami, donosów, wydzwaniania do wszystkich zaangażowanych w sprawę. Jesteśmy przygotowani.
Szczególnie, że ta sprawa zbiega się w czasie z rozpoczęciem prac sejmowej speckomisji, która pracować będzie nad naszym obywatelskim projektem „STOP ŁAŃCUCHOM, PSEUDOHODOWLOM I BEZDOMNOŚCI ZWIERZĄT”.
Wkrótce ujawnimy do jakiej organizacji „kynologicznej” należała właścicielka, do jakiej należy teraz, sprawdzimy również czy prawdą jest jakoby była „sędzią kynologicznym”.
Ta sprawa posłuży nam podczas prac w Komisji – to kolejny i bardzo spektakularny dowód na to, że z pseudohodowlami należy skończyć raz na zawsze.
Dla „hodofcuff” szykujemy też inne niespodzianki. Będzie się działo.
zdjęcia: Gazeta Pomorska